Sztuka latania

21 kwietnia, 2021
Dagmara Strzygocka - Felietony o ludziach, świecie i innych zjawiskach

Dziś wszystkim tym, którzy rozważają. Weźcie sobie z tego, co potrzebujecie, lajkujcie i udostępniajcie, niech cały świat skorzysta.😃😃😃

Sztuka latania

Pamiętacie historię pewnej żaby, której się śniło, że jest cebulą i rośnie na grządce a na głowie ma szczypior – historia żaby pojawiła się przy felietonie o zasobach. Z tego samego wszechświata pochodzi smocza lekcja latania. Któregoś dnia smoki postanowiły nauczyć się latać, w związku z tym poszły na urwisko. Stanęły na jego brzegu, popatrzyły z powątpiewaniem w dół, każdy z nich miał ochotę zawrócić, ale było im głupio przed całą resztą. Ponarzekały trochę na wiatr, bo rzeczywiście tego dnia wiało słabo, a smoki były grube i miały bardzo małe skrzydła, no ale skoro już coś się postanowiło, trzeba to wykonać. Smok Antoni bał się najbardziej, więc postanowił mieć to jak najszybciej za sobą. Cofnął się trochę, żeby mieć lepszy rozbieg i zaczął biec w stronę urwiska, szybko przebierając łapami, już miał skakać kiedy nagle:„- Ogon! – Co ogon? – zapytał Antoni. – Rozczapierz ogon, to będziesz lepiej sterował – powiedział spokojnie Wincenty.” Antoni kazał mu być cicho i skoczył. Przez chwilę unosił się w powietrzu, machając rozpaczliwie wszystkimi czterema kończynami, ogonem i skrzydłami, ale w końcu zaczął spadać. – „Ty on leci – zdziwił się smok Zygmunta. – Tak, ale pionowo – odparł ponuro smok Wincenty.” Antoni grzmotnął o ziemię tak, że podniosły się tumany kurzu i pomyślałam sobie, że już nigdy się stamtąd nie podniesie i będzie musiał tak leżeć przez najbliższe 100 lat . Nie martwcie się, cała historia skończyła się dobrze, ale więcej smoczych skoków nie było. Przypomniałam sobie o smokach, bo po pierwsze uwielbiam tę książkę od lat, a kiedyś znałam ją całą prawie na pamięć, bo moja siostra ciągle jęczała, żeby jej poczytać, z uporem maniaka trzymając się tej jedynej pozycji książkowej, a po drugie dlatego, że ostatnio zastanawiam się nad strategiami jakie przyjmujemy, próbując poradzić sobie z wyzwaniem. Są tacy, którzy siedzą na brzegu urwiska i latami dyskutują – bardzo często sami ze sobą – czy skoczyć czy nie skoczyć, rozpatrują rozmaite efekty swoich działań, przewidują 30 000 różnych scenariuszy i wciąż siedzą. Są tacy, którzy – jak smok Antoni – boją się najbardziej, więc zamykają oczy i skaczą, rozpędziwszy się uprzednio. Nie marnują czasu na rozpatrywanie różnych wariantów, często też nie zastanawiają się nawet nad tym, jakie niebezpieczeństwa mogą czyhać na ich drodze i czy ten skok z urwiska nie skończy się przypadkiem tragicznie. Są też tacy, którzy kombinują jak można zrobić to inaczej, przecież urwisko wcale nie wymaga skakania. Być może jest jakaś ścieżka, która prowadzi na dół, być może ktoś przed nami zmontował jakieś schody albo powiesił drabinę, a być może to wcale nie jest urwisko, z którego musimy/potrzebujemy skakać. Istnieje jeszcze taka możliwość, że to, co wydaje nam się urwiskiem, to, co wydaje nam się wyzwaniem, czego się boimy, to czego już od jakiegoś czasu nie robimy, a bardzo byśmy chcieli, wcale nie jest takie straszne i wystarczy tylko zrobić krok, a potem następny i jeszcze następny, żeby znaleźć się w drodze do życia, za którym tęsknimy, do działania, do zmian, za którymi się oglądamy, jak słonecznik za słońcem. Nie wiem, która strategia jest najlepsza dla was. Ja w niektórych kwestiach siedzę na urwisku i się gapię, i dumam skoczyć czy nie skoczyć, żyję nadzieją, że w końcu zdecyduję się na jakiś ruch i wtedy po prostu polecę. Nie szkodzi, że nie mam skrzydeł – trzmiel też ma marne i według fizyków nie powinien móc latać, bo jest zwyczajnie za ciężki i zupełnie nie aerodynamiczny, ale on o tym nie wie i spokojnie przemierza sobie świat drogą powietrzną. A jak to jest u was? Jesteście jak smok Antoni? A może jak smok Zygmunta i smok Wincenty stoicie na urwisku i patrzycie. A może w ogóle poszliście do domu i nie podjęliście tego wyzwania. Kiedy wyruszycie w drogę, która was woła? Owocnych przemyśleń życzę.

Nie czekaj dłużej. Zacznij wytyczać własną ścieżkę już dziś!

Skontaktuj się ze mną!

4 + 11 =