Podskubywacz nie zawsze pospolity

Dziś wszystkim tym, którzy lecą w relacjach na autopilocie – weźcie sobie z tego co potrzebujecie i zadbajcie o siebie.😊

Podskubywacz nie zawsze pospolity

Ktoś, kto dawno temu zakończył znajomość z fochem i hukiem nagle postanawia się do was odezwać pod byle pretekstem, próbuje kilka razy, już nawet macie ochotę zareagować, ale wiecie, że to nie jest dobry pomysł. Ktoś, kto zwalił na was całą winę za opóźnienia w projekcie i zachował się mocno nie fair, przychodzi i zaczyna rozmowę jakby nigdy nic. Ktoś, kto obgadał was w towarzystwie, za waszymi plecami oczywiście udaje, że nic się nie stało. Tacy ludzie to taka garra rufa, tylko, że niepożyteczna. Rybki, o których mowa są brunatno-pomarańczowe, mają do 14 cm długości, a ich pyszczki są bezzębne. Polska nazwa to brzana ssąca – gatunek pochodzący z ciepłych wód a szerszej publiczności przedstawiony jakieś kilka lat temu, kiedy to nastąpiła ogromna moda na fish pedicure. Sympatycy rybkowego peelingu mówią o poprawie krążenia w całym ciele po zabiegu i całkowitym usunięciu martwego naskórka za pomocą tej naturalnej metody. Podobno rybki wydzielają również enzym – dithranol odpowiadający za zmiękczenie skóry i ochronę przed nawrotem chorób skórnych. Taka ludzka garra rufa wcale rybką szczęścia nie jest, wręcz przeciwnie jest źródłem emocjonalnych zakażeń i chorób. Podgryzanie z energii jest zjawiskiem bardzo powszechnym, a takich podskubywaczy jest wokół nas mnóstwo. Pan który każe nam szybciej wysiadać z tramwaju; kierowca, który nas strąbił; ziejący nam na plecach współ kolejkowicz w markecie; przepychający się w tłumie ludzie; każdy nieżyczliwy, agresywny czy napastliwy człowiek jest takim energetycznym podskubywaczem. Najgorsze są takie egzemplarze, które ssąc naszą energię, jednocześnie znieczulają naszą czujność, zupełnie jakby dysponowali jakimś tajemniczym enzymem, w takich przypadkach możemy bardzo długo nie mieć świadomości, że taka sytuacja ma miejsce. A posiadane przez nas zasoby są ograniczone. Sukces polega na tym, żeby zdać sobie z tego sprawę, postawić granice i bronić swojej energii – nie wchodzić w interakcje odruchowo tylko świadomie.