Kiedy przychodzi Buka

19 maja, 2021
Dagmara Strzygocka - Felietony o ludziach, świecie i innych zjawiskach

Dzisiaj wszystkim tym, którzy się boją, z pytaniem – do czego i czy w ogóle potrzebny nam strach? Weźcie sobie z tego co potrzebujecie, wszystko trochę albo nic. Pięknego dnia wam życzę.
P.S. z podziękowaniem dla Aleksandra Marszał-Bohdziul.

Kiedy przychodzi Buka

Buka! Idzie Buka – powtarzały ze zgrozą wszystkie stworzenia w Dolinie Muminków. Sam Muminek widział Bukę tylko raz. Zimna jak lód i szara siedziała w cieniu bzów i tylko patrzyła. Ale jak patrzyła! A kiedy odeszła, okazało się, że w miejscu, w którym siedziała, ziemia zamarzła. Buka to lęk, Buka to zagrożenie, Buka to coś, czego nikt nie widział ( oprócz Muminka), ale wszyscy wiedzą jakie to jest, a jest paraliżująco straszne. Tak straszne, że nie wiadomo jak zareagować. Czy uciekać najdalej jak się da, czy zamrzeć w bezruchu jak oposy, czy wyciągnąć każdą dostępną broń i wyruszyć na wojnę, w której któraś ze stron musi zginąć. Strach to jedna z podstawowych cech pierwotnych i bierze się z instynktu przetrwania. Jest stanem silnego, emocjonalnego napięcia, pojawiającego się w sytuacjach realnego zagrożenia typu goni mnie tygrys, pozwala walczyć albo uciekać. Kluczem tutaj jest słowo realne. W psychologii istnieje rozróżnienie między strachem a lękiem, źródło tego drugiego jest zawsze irracjonalne. Lęk jest demotywujący, w lęku można się zagubić i pozostać w nim na bardzo długi czas. Powoduje, że nie podejmujemy działań, które z pewnego punktu widzenia są konieczne, nie sięgamy po to, na czym nam zależy, lękamy się wyjść do świata i ogłosić oto ja, oto moje miejsce i moje granice, teraz wszystkie reflektory poproszę na mnie – bo jestem ważny i to czego chcę jest ważne. Lękamy się oceny, lękamy się bycia odrzuconym, lękamy się, że nam się nie uda lub wręcz przeciwnie lękamy się sukcesu – jakże często bezpodstawnie. Nasze życie przepełnione jest lękiem. Pojawia się nie wiadomo skąd i nas hipnotyzuje, wciąga coraz głębiej, w końcu zaczynamy się bać samego lęku. Co można zrobić, żeby nie ugrzęznąć? Przede wszystkim spytać siebie czego, tak naprawdę się boimy, zobaczyć co kryje się pod tym lękiem, poznać go, przyjąć i oswoić. Pamiętajmy, że to ( oprócz przypadków klinicznych) najczęściej jest autohipnoza, a więc czym siebie straszysz i dlaczego? Możemy potraktować lęk jako sygnał żeby sprawdzać co się dzieje i czy to jest realne, wiemy przecież, że on lubi wracać i mącić, a pewnie dzieje się tak po coś. Kiedy przez niego już przejdziemy okazuje się, że to nie jest straszna Buka i że to wszystko działo się tylko w mojej głowie. To czy się boję, czy sięgam po to, czego chcę to tylko moja wewnętrzna decyzja. Ostatnio od pewnej mądrej kobiety usłyszałam : w życiu zawsze jesteś na rozstaju dróg, z jednej strony masz strach, z drugiej miłość, od ciebie zależy co wybierzesz. I z tymi słowami was zostawiam, Owocnych przemyśleń życzę.

Nie czekaj dłużej. Zacznij wytyczać własną ścieżkę już dziś!

Skontaktuj się ze mną!

2 + 6 =